[empty]
Derek Cianfrance w kolejnym po Blue Valentine oryginalnym dramacie porusza sprawy ojcostwa, konsekwencji popełnianych czynów i wpływu pieniądza na postępowanie bohaterów. Mimo zapowiedzi dystrybutorów Drugie oblicze z Drive
[empty]
niewiele ma wspólnego. Zetkniemy się z paroma scenami pościgów, ale reżyser nie stawia na widowiskowość, gdyż jego celem nie jest zrobienie filmu akcji. Luke'a poznajemy jako
[empty]
motocyklowego kaskadera
[empty]
w wesołym miasteczku. Ciało, a nawet twarz młodego mężczyzny pokryta jest tatuażami. Nie jest to chłopak z sąsiedztwa, ale dostrzegamy w nim łagodność, która w pełni ukazana jest w scenach, gdy trzyma na rękach synka, o którego istnieniu dowiedział się niedawno. Luke rzuca pracę, aby na stałe zamieszkać blisko Jasona. Chce odzyskać dziewczynę, która niestety związała się już z kimś innym, gdyż pragnie wychowywać syna w pełnej rodzinie. Żądza szybkiego zdobycia pieniędzy popycha go w świat przestępczości. Podczas nieudanej akcji napadu na bank losy Luke'a splotą się z losami
[empty]
policjanta Avery'ego.
[empty]
Poznajemy kolejnego protagonistę, który nie może sobie poradzić z etykietką bohatera, która została mu przypisana. Avery ma piękną żonę, dom i co najważniejsze małego syna. Policjant będzie musiał zmierzyć się z takimi problemami jak bunt dziecka, lojalność wobec przyjaciół i poczucie winy. Drugie oblicze składa
[empty]
się tak naprawdę z trzech części, których sposób ukazania w filmie jest ryzykowny. Jeśli doliczymy do tego ponad dwugodzinny czas projekcji, może się okazać, że widz nie zaangażuje się emocjonalnie w historię, ze względu na niespotykaną budowę dzieła. Derek Cianfrance sam przyznaje, że lubi poruszać temat rodziny ze względu na intymność, jaka wytwarza się pomiędzy jej członkami. Reżyserowi udało się ją pokazać dzięki brawurowym zdjęciom Seana Bobbitta i nastrojowej muzyce napisanej przez Mike'a Pattona. Kilka godzin
[empty]
po seansie Drugie oblicze nadal zajmuje nasze myśli, skłania do refleksji. Wtedy też zdajemy sobie sprawę, że polski tytuł filmu ma wiele interpretacji. Zaskoczeniem jest kolejna już po Poradniku pozytywnego myślenia naprawdę dobra rola Bradleya Coopera. Niewiele od niego słabszy jest Ryan Gosling. Mimo tego w Drugim obliczu przede wszystkim przyglądamy się jednym z najlepszych i najbardziej poruszających kreacji dwóch ojców w historii kina.