"GranatowyPrawieCzarny" to interesujący obraz trudnego wchodzenia w dorosłość grupy młodych Hiszpanów. Głównym bohaterem jest tu Jorge, chcący porzucić pracę dozorcy i żyć na własny rachunek. Na wieść o tych planach, jego ojciec dostaje udaru i odtąd wymaga stałej opieki. Przez 7 lat Jorge pielęgnuje go i odkłada marzenia na półkę. Jedyne chwile relaksu to rozmowy z kumplem Israelem, który z dachu budynku podgląda i fotografuje sąsiadów. Jorge jest jedynym opiekunem ojca, bo jego brat Antonio odsiaduje akurat wyrok w lokalnym więzieniu. Tu
[empty]
poznaje Paulę, która nawiązuje romans z Antonio w celach czysto prokreacyjnych. Jest jeszcze Natalia, sąsiadka i dawna dziewczyna Jorge'go. Skończyła farmację, pochodzi z dobrze sytuowanej rodziny i stoi na progu obiecującej kariery zawodowej. Gdy Natalia wraca z zagranicznego stypendium, trudno jest jej się porozumieć z Jorge, który stawia się już na pozycji życiowego nieudacznika. Przypomina trochę ducha, jego życie zawodowe składa się ze sprzątania po innych, w prywatnym tylko spełnia prośby i oczekiwania innych. Nie odmawia nawet wtedy, gdy brat prosi go o zapłodnienie Pauli. Filmowi bohaterowie są do siebie bardzo podobni. Żadne z nich nie żyje tak, jakby tego chciało.
[empty]
Nie tylko
[empty]
Paula i Antonio, których ograniczają kraty i więzienne mury. Również Jorge, Natalia
[empty]
i Israel są
[empty]
uwięzieni, być może nawet silniej niż skazańcy, bo tkwią w narzuconych im z góry rolach społecznych i nie mogą się od nich uwolnić. Reżyser pokazuje tu między innymi jak nieco już przestarzały kult machismo
[empty]
obciąża bohaterów. Ale też to ograniczenie jest po części ich wyborem, bo przymykają oczy na rzeczywistość, pogrążając się w marzeniach, żalach lub obsesjach. Jak Israel szpiegujący masażystę, wykonującego usługi znajdujące się poza oficjalnym cennikiem. Gdy któregoś dnia
[empty]
zauważa,
[empty]
że jednym ze stałych klientów salonu fizycznych przyjemności jest jego własny ojciec, długo nie umie się skonfrontować i pogodzić z tą sytuacją. Woli dać upust złości potajemnie szantażując ojca. Rzeczywistość trudno bohaterom filmu tu dostrzec i odróżnić od własnych fantazji, tak jak kolor ciemnogranatowy od czarnego. Barwne niuanse dostrzega za to reżyser, który bawi się odcieniami niebieskiego, starannie układając je w kolejnych kadrach filmu. Z tą pieczołowitością ciekawie kontrastuje nieco pośpieszna praca kamery. Arevalo osiąga efekt chaosu, na którym zdaje się całkowicie panować. Inaczej jest w przypadku jego bohaterów. Jednak i im reżyser daje nadzieje, bo gdy ostatecznie konfrontują się z rzeczywistością, mogą już zacząć żyć tak, jak tego chcą.